Styczeń na Fuerteventurze – odskocznia od polskiej zimy
Styczeń na Fuerteventurze kusił nas od dłuższego czasu. Chcieliśmy zobaczyć tę wyspę oraz odpocząć pod palmami, w ciepłym miejscu. Bez kurtki, bez śniegu i zimy. Byliście kiedyś na wakacjach zimą, kiedy to na lotnisku zostawia się kurtkę zimową i leci tam gdzie ciepło? My nie jeździmy na nartach, a góry nie są jakoś specjalnie nam bliskie, za to plaża i palmy zimową porą jak najbardziej 🙂 Dlatego też po styczniowym wyjeździe na Cypr, postanowiliśmy wyjechać w trochę cieplejsze miejsce i spędzić tym razem styczniowy urlop na Fuerteventurze. Ach znów Wyspy Kanaryjskie 🙂
Standardowo kupiliśmy wycieczkę u naszej przyjaciółki Ani z Biura Podróży Aleksander.
![]() |
Fuerteventura – Playa Jandia |
Morro Jable
Po 6h lotu i trasie lotnisko-hotel, dotarliśmy późnym wieczorem do miejscowości Morro Jable na półwyspie Jandia. Półwysep Jandia położony jest na południowym krańcu Fuerteventury. Zachodnia część to urywiska i klify, a wschodnia to przede wszystkim piękne plaże, wydmy i zarośla. Morro Jable to nieduża miejscowość, która w większości skupiona jest wokół głównej ulicy i pięknej promenady ciągnącej się wzdłuż morza. Jest tu skupienie knajpek, restuaracji, kawiarni oraz różnych sklepików, zwłaszcza perfumerii. I znów tak samo jak podczas naszego pobytu na Teneryfie ceny niektórych produktów zachwycały. Znaczną część półwyspu zajmuje też Parque Natural de Jandia, chroniący tutejszą przyrodę
![]() |
Latarnia morska Playa del Matorral |
Styczeń na Fuerteventurze i taka temperatura, wymarzona dla nas prawda? 😀
![]() |
Barcelo Jandia Playa |
Playa de Jandia to najpiękniejsza plaża na południowym wybrzeżu Fuerteventury, ciągnąca się ok. 20 km i oferująca idealne warunki do uprawiania windsurfingu, oraz innych sportów wodnych.
Nawet w styczniu robiła niesamowite wrażenie, zwłaszcza, że jest bardzo szeroka. Niestety warunki do plażowania o tej porze roku były dość słabe, gdyż na wyspie mocno wieje i było to przy plaży bardzo odczuwalne. Podobno w czasie lata jest podobnie, a nawet gorzej, jednak mimo wszystko temperatura jest wyższa niż te 24 stopnie, które nas o tej porze roku szokują.
Wiewiórki, osiołki…
W okolicach plaży i naszego hotelu było pełno wiewiórek, które były oswojone i można je było bez problemu karmić.
Poza tym można było natrafić na osiołki i tutaj jak widać Piotrek chciał się z nimi zaprzyjaźnić:)
Styczeń na Fuerteventurze – pogoda
Jeśli chodzi o pogodę to podczas naszego tygodniowego pobytu było bardzo różnie. Były momenty, kiedy pięknie świeciło słońce i można było bez problemu się opalać. Bywało, że słońce świeciło, a zaraz zachodziło i robiło się nieprzyjemnie.. Poza tym przez ostatnie 2 dni deszcz padał i to były takie chwilowe, ale bardzo intensywne ulewy, po których robiło się chłodniej. Wieczorami zimno i wietrznie, ciepły polar był niezbędny. Woda w oceanie zimna – sprawdzane na własnej skórze 😀
Jeśli ktoś by mnie spytał, czy warto lecieć na Wyspy Kanaryjskie w styczniu to bez problemu odpowiem, że tak. Jednak myślę, że na Teneryfie pogoda by była bardziej sprzyjająca. Fuerteventura była idealna na zwiedzanie i przyjemny odpoczynek od naszej zimy 🙂
Hotel Barcelo Jandia Playa
Tydzień spędziliśmy w Hotelu Barcelo Jandia Playa. Znów sieciówka Barcelo, która kolejny raz nas nie zawiodła. Co prawda to dość duży hotel – w sezonie na pewno bardzo mocno obłożony przez turystów.
Z plusów mogę wymienić bardzo piękny ogród z fajną infrastrukturę basenową, cudowny widok z tarasu na ocean, bardzo dobre jedzenie, fajne animacje wieczorami. Ponadto w hotelu była dyskoteka, do której nie dotarliśmy, gdyż ja codziennie o 22 byłam gotowa na sen. Chyba zmiana klimatu tak na mnie działała. Przy hotelu też było małe centrum handlowe i sklep spożywczy. Do ścisłego centrum Morro Jable było ok. 10 minut pieszo.
Z minusów: mimo małej ilości turystów w hotelu dostaliśmy na prawdę słaby pokój, w najsłabszej z możliwych lokalizacji, ale nie pokojem człowiek żyje. Szkoda też, że w sezonie zimowym nie podgrzewają basenów.
Hotel posiada mini strefę spa z krytym basenem, więc też dodatkowy plus, właśnie na te zimowe dni.
Styczeń na Fuerteventurze i opalanie? 🙂
W kolejnej części opowiemy Wam jak w jeden dzień można objechać całą Fuerteventurę 🙂
Dzięki za ciekawy wpis. Zamierzam kiedyś odwiedzić Fuertę. W grudniu natomiast byłam na Lanzarote – pogoda rewelacyjna – i do opalania i do zwiedzania. Czy latem czy zimą – Kanary zawsze są godne polecenia. I chyba zimą mniej wieje.
Pozdrawiam 😉
Oj tak, Kanary są super 🙂
cudowny wpis! fajnie w środku zimy przenieść się do ciepełka 🙂
Tradycyjnie zapraszam w swoje skromne progi – będzie mi szalenie miło 🙂
Cieszę się, że przesłałam trochę słonka 🙂 Chętnie zajrzę do Ciebie 🙂
Musimy odwiedzić Fuerte, w końcu mamy blisko z Teneryfy 😀 a Cypr… w moim sercu zostanie na zawsze <3 nasza podróż poślubna była właśnie tam 🙂 uciekliśmy wtedy również trochę od zimy, bo na początku marca i mogliśmy już skorzystać z plaży i kąpieli w morzu 🙂
Powinniście odwiedzić wszystkie wyspy, chętnie bym poczytała Wasze relacje 🙂 A Cypr poza sezonem ma mega urok 🙂
no pewnie, że chcielibyśmy, ale my podróżnikami się nie czujemy i nie zwiemy, więc ciśnienia na to nie mamy za bardzo, jeśli będzie możliwość to odwiedzimy GC i Fuerte z Lanzarote 🙂
Raj na ziemi! 🙂